bolec w walcu
wnosząc obraz wbrew nadzienia
przedreptanie w przód czujności;
trwogi gniotąc lecz bez-zmiennie
proc krój tracić w wątpliwościach
wokół ptaszka wić grą przestrzeń
przez wstawiony chlew w telefon;
wyżej dzierżąc coraz mniej chcieć
nie skończywszy w gniewie ledwo
więc jak widzisz w maju cwańsza
słońcem spalić można skór węch!
lub z pierw w doli z warg rozwalać
łyżew przyszłość dlań; ich ból cen
autor
Groschek
Dodano: 2023-07-04 00:00:11
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
..i też tak postanowiłem; dzięki
No to niech cię nie ponosi i nie kamufluje tak
bardzo,bo widzisz trudno nam cię rozgryźć ...miłego
dnia
mała korekta tłumacza tej pracy:
ale puenta jest w przekleństwach
więc się chciał dźwięk opamiętać
Cześć Maria! Trochę mnie
tutaj pisząc (jak widać)
poniosło. Przepraszam..
Doprawdy nie wiem o czym piszesz i nie będę się
mądrzyć, że ładnie czy brzydko - bo nie wiem. Dlatego
też nie zostawiam punktu.
Doprawdy nie wiem o czym piszesz i nie będę się
mądrzyć, że ładnie czy brzydko - bo nie wiem. Dlatego
też nie zostawiam punktu.
i za to, że tak miło się ze mną
obchodzicie; żeby mnie i siebie
nie krzywdzić - zdradzę Wam jak
czytać moje wiersze; najlepiej
puścić całkiem wodze fantazji..
tytuł to nic innego jak tylko:
"polec w walce" - i o tym jest
Ps. Przepraszam za tych sześć
niewłaściwych komentarzy - będą
usunięte, zostanie tylko ostatni
pod aktualnym; miałem problem z
komputerem i bolała mnie głowa..
wnosić można np. pozew, ciepłą
herbatę itp. - może to być ale
też np. tylko przeciwieństwem od
sformułowania "się wynosić" aby
wreszcie był spokój - zaś obraz
to już o wiele szersze pojęcia;
ten namalowany, przyśniony ale i
np z powodu złego traktowania..
wbrew nadziei to wiadomo - autor
ale użył "nadzienia" to może mu
jednak chodziło o dużą różnicę
między przejrzystym dniem, a..
cichą, ciemną nocą pełną odczuć
nie przeżytych namiętności..
"bolec" to właściwie łącznik dwu
współpracujących ze sobą części
jakiejś całości ale równocześnie
klin, którego w tym miejscu nikt
nie zamawiał do "walcowania"..
A tutaj znowu nie wiadomo, czy
to roboty drogowe (do cholery!)
czy może jednak taniec.. macie
racie - ten wiersz jest gupi :-)
ale puenta jest w przekleństwach
więc się chciał gość spamiętać..
dziękuję Wam za zainteresowanie;
za szczere i pełne miłości słowa
podchodzicie do mnie, jakbym był
małym, niegrzecznym.. tygryskiem
Wagoniki pełne tajemnic...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ciekawa refleksja.
Pozdrawiam i przychylam się do zdania Ani, choć tak do
końca nie wiem czy i Ty wiesz o co tam właściwie
chodzi:))
nikt nie potrafi tak zakamuflować sedna jak Ty.
Pozdrawiam z uśmiechem.