Bolero
Na białej twojej dłoni
Księżyc ma kształt
Trójkąta bez jednego
Choćby wierzchołka
Na ustach twoich
Pisanych pędzlem Rafaelickim
Ocean całego wszechświata
Odgrywa jedną z
Komedii światłocienia
W oczach twoich
Śmiech dojrzałych pól kukurydzy
I błysk ostatnich
Niezbadanych miejsc świata
( ......... )
W takt bolera
Okrytego grubym płaszczem śniegu
Tańczą moje wspomnienia
W zakłopotaniu chwili
Pomarszczone i powyginane.
Wewnątrz rozpustnej kawalkady słów i
obrazów
Brak mi już sił
By jeszcze raz Cię zawołać.
Komentarze (1)
Wołaj...zawołaj jeszcze raz.
Pięknie napisałeś, bardzo mi się Twój wiersz podoba.