Brak
Odkąd cię nie ma nienawidzę nocy... są
takie bolesne...
Takie mętne...
Takie
męczące...
Odkąd cię nie ma dni są takie dlugie... I
mimo bieli śniegu takie szare..
Nijakie...
Przykre....
Odkąd Cię nie ma serce me bije wolniej...
Jakby brakowało połówki
najważniejszej...
Odkąd cię nie ma..Patrzę w kalendarz i
skreślam dni do naszego spotkania...
Sekundy staja się minutami, minuty
godzinami, godziny dniami...Dni
tygodniami...
Chce
pozbyć się zegara...
Zabijam czas snem byś mógł mi się przyśnić,
żal zakrywam sztucznym uśmiechem,
tęsknotę wypłakuje w
poduszkę...
Na dźwięk twojego głosu budzę się z tego
koszmaru...
Spełnia się marzenie...
Choć tęsknota wzrasta...
W zaciszu pokoju wspominam twój dotyk,
pocalunek, twoje ciepło i troske...
Nie chce się obudzić chce być z toba!
Kocham Cię! jesteś moim najcudowniejszym snem:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.