Brak nadziei
Minuty puste mijają,
choć tyle wokół się dzieje,
w fotelu siedzę przybita
i myślę, czy mam nadzieję?
Na pracę, godne zarobki,
poukładaną rodzinę,
dom z ogrodem zielonym
wystawne obiady z winem.
Po co mi studia, tytuły,
gdy pracy dostać nie mogę,
zostaje mi fotel rodziców
i spacer po zapomogę.
autor
WOJTER
Dodano: 2014-04-15 08:52:13
Ten wiersz przeczytano 1260 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
najtrudniej jest pomóc sobie...
miłego dnia :)
Bardzo pesymistyczny wiersz,
mam nadzieję jednak,że trzeba mieć nadzieję na
lepsze,dążąc do swoich celów,myślę,że choć niektóre
się spełnią,czego Autorce życzę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jest jeszcze cała reszta życia do przeżycia. A każdy
dzień niesie nowe możliwości, jeśli tylko zechcemy
wyjrzeć poza skorupę własnych ograniczeń. Poruszyłaś
mnie tym wierszem, więc jest jeszcze nadzieja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Żeby chociaż tę zapomogę łatwo było dostać... Polska.
Pozdrawiam.
nadzieja jest w przyszłości nie teraz ale przychodzi i
wtedy wiemy co ważne
też studiuje już drugie studia wiem że ciężko
pozdrawiam
też studiuje już drugie studia wiem że ciężko
pozdrawiam
też studiuje już drugie studia wiem że ciężko
pozdrawiam