Breslau
Odrzućcie karabiny, od dziś niech będzie
pokój
Świat nie chce już przemocy, chce wyjść z
ciemnego mroku
Wyrzućcie dziś żelastwo, pracujcie wreszcie
pługiem
Rola chce waszej ręki, zobaczyć skiby
długie
A żony chcą mieć mężów, a dzieci chcą mieć
ojca
Domostwa niechaj kwitną w pełni letniego
słońca
Niech pogniją mundury, naboje, amunicja
Niech umrze dziś w czeluściach przemoc co z
piekła wyszła
A Świat niech będzie inny, zwyczajny,
dobry, prosty
I zapomnijmy o sprawach co wojnę nam
przyniosły
Niech nikt się nie poślizgie w błocie, na
brzydkiej kłodzie
Niech żaden politykier nie miesza w mętnej
wodzie
Tokarki do roboty, dla dobra, dla
przyszłości
Niech dobro i dostatek codziennie tu
zagości
Ten apel niech dotrze do ludzi z całego
Świata
Niech każdy w każdym bliźnim pozna nowego
brata.
Komentarze (9)
Maćku, jestem wrocławianką, urodzoną tak jak ty - już
po wojnie ( i całe szczęście!). Pozdrawiam raz jeszcze
:) B.G.
Bardzo dobry apel, Maćku. Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję ślicznie za wizytę u mnie i za komplement…
bardzo mi miło:) B.G.
I niech tak się stanie. Wierszy o pokój i braterstwo
nigdy dosyć.
Warto marzyć!
Zgrabny apel!
Pozdrawiam :)
Bardzo dobry przekaz :)
Fajnie, gdyby jazdy wziął sobie go do serca.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, ale... Apelu o odrzucenie karabinów nie wypada
wygłaszać komuś, kto chwilę wcześniej zajął cudzą
ziemię... I tu pojawia się nierozwiązywalny problem
sprawiedliwych granic.
Bardzo dobry wiersz i na czasie i bardzo popieram
przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
No proszę - napisany kilka lat temu, a na dziś jak
świeża dobra zupa i to z porządną wkładką.
Wiersz napisałem przypadkowo kilka lat temu.