Brodacz w czerwonym
Wieczór cień kładzie, noc idzie głucha,
znana kolęda z okna rozbrzmiewa,
dachy otula śnieżna poducha,
gwiazdy mrugają z granatu nieba.
W domu świętuje cała rodzina,
Syn się narodził dzisiaj w Betlejem,
już mróz za nosy chwytać zaczyna,
a ktoś za oknem do nas się śmieje.
Nie ma kożucha i siwej brody,
czerwonej czapki, wora na plecach,
błyszczący welon i srebrne body,
rzekłbym nieśmiało - postać kobieca.
Kto tak wesoło tańczy na śniegu,
jakaż go nocą gnała potrzeba?
Brodacz w czerwonym rzucił coś w biegu,
że... pierwsza gwiazdka spadła nam z
nieba.
Komentarze (45)
Gratuluję nagrody. Należała się Ci, bo wiersz bardzo
ładny.
Pięknie! Pozdrawiam :)
szczerze gratuluję,ukłony
Dziękuję wszystkim za życzliwe komentarze i bardzo się
cieszę, że wiersz się spodobał. Sprawiliście mi wielką
przyjemność swoimi odwiedzinami na stronie.
Gratuluję Ireczku, wiedziałam, że tak będzie :)
Pozdrawiam ciepło
Gratuluję serdecznie:)
Piękny wiersz. Gratulacje. Pozdrawiam cieplutko
Piękny wiersz. Moje gratulacje.
Pozdrawiam serdecznie.
I też wart wyróżnienia, brawa gromkie.
Klimat tajemniczy jak w balladzie, ale zakończenie...
bajeczne!
Dobrej nocy.
Gratulacje .
Gratuluję... :)
bardzo tajemniczy autor
wiersz cieplutki przemyślany z zagadkowym tytułem
oraz piękną treścią
Gratulacje
pozdrawiam
Gratuluję! :) Własciwie czego? A! Wyróżnienia. To
bardzo serdecznie. Za rzadko tu bywam... Wiersz jest
świetny. Pozdrawiam.:)
świetny pomysł i doskonała realizacja, brawo :-)