Brud na
Była jak dalmatyńczyk, miała plamy.
Czarno na białym
widać, że gorsza.
Nie poszła
do kościoła, nie mogła znieść wzroku
figur, grymasów na twarzach.
Ojciec zeszłego roku
powtarzał
„Czekaj, doigrasz się wreszcie”.
Jego zejście
nastąpiło w ostatniej chwili,
inaczej ją by sądzili,
za zabójstwo w afekcie.
Matka na szczęście
nie żyje od dawna,
płakałaby pytaniem
„Po kim to, chyba po ciotce Gertrudzie”.
Jak ona z tymi plamami pójdzie
do nieba?
Będzie trzeba
tłumaczyć, bić się w piersi,
mówić, że pierwszy
był trudny,
potem z górki
na pazurki,
bez zastanowienia.
Wybielacza nie miał,
ten co rzucił kamieniem.
Co chwilę sprawdzali, czy jeszcze
oddycha.
Tak się starali, żadna plama nie znikła.
Komentarze (100)
Smutny wiersz, ale niesie w sobie prawdę a to mi się
podoba najbardziej :) Pozdrawiam i głosik zostawiam :)
Każdy ma coś na sumieniu
Wybielacz nie wybieli
Pozdrawiam DoroteK")
Wiersz dobry, choć smutny :) pozdrawiam i głos
zostawiam
Smutny przekaz,ale bardzo prawdziwy - Dobry wiersz!
Nietolerancja i dyskryminacja to powszechne nasze
wady.Inność zawsze ma swój początek.Wiersz potrzebny,
przemawia i zatrzymuje.
Witaj,
dziękuję za akceptację.
Wiersz poruszający, smutny, ale jak współcześnie
kroniki donoszą;
- nie wolno być innym,
- tylko tak myśleć - nie inaczej
itp.itd.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłych dni.
Dla Boga plamy, nie plamy, to nie mają znaczenia.
Mocny smutny przekaz:( Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo smutny przekaz
wybielacz nie wybieli plam na sumieniu
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo smutny aż do bólu.Pozdrawiam i dziękuję.
Smutne , ale znowu podane oryginalnie , tak w
Dorotkowym stylu - ukłony
Brudna? Bródno tylko w Warszawie!
a we Wroclawiu.. psie pole,zacisze nadodrze - nim
księże krzyki: powiem pełen niewiary - nie zmylą mnie,
choć jestem nikim!
Klimat taki jak lubię,czasami
warto nad odrą pobawić się słowami..
Można próbować zrozumieć życie, patrząc wstecz, ale
trzeba je przeżywać, patrząc w przód.
Sugestywnie, smutno az porusza i boli.
Pozdrawiam, DoroteK:)