bez amnestii
i znów uderzam twarzą
w mur wykrzyczanych słów
nagie plecy otula
już tylko zimna podłoga
popatrz, ja przecież nie walczę
chyba się już nie podniosę
(nie mam sił wciąż wmawiać sobie,
że czarne jest białe)
spróbuj kolejny raz
jeszcze oddycham
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2006-01-23 18:19:52
Ten wiersz przeczytano 408 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.