...brzemię grzechu...przeklęte
czyjaś córka i siostra teraz takze czyjaś matka czyli skradzina niewinność
kiedyś dawno temu
miała czternaście lat
beztroskie życie
gdy nagle zawalił się jej świat
mąż matki
skrzywdził niewinną
nożem przy sercu
zastraszył duszę dziecinną
brzemię grzechu
w łonie stworzone
przeklęte
jeszcze nie narodzone
upokorzeniem żyła
w zmowie milczenia
będąc głazem wyrzutów
rodzinnego sumienia
przed śmiercią w cierpieniu
pragnął wybaczenia
... wybaczyła
umarł spokojny
po jej upodleniu
Komentarze (5)
Wstrząsające slowa i wymowa utworu.Wiersz pięknie
poprowadzony.
Samo życie - niestety, bolesna prawda,
dramat osób, które muszą przez to przejść.
Nie potrzeba komentować - mówi sam za siebie, tym
bardziej, że napisany tak,
jak taki wiersz powinien być napisany.
Wiersz podejmuje trudny, bolesny temat. Nieźle
napisany, ale to wiersz nieregularny, ze wzgędu na
różną liczbę sylab.
dosadnie napisalas o dramacie niewinnych osob.....jak
mozna dalej zyc z taka swiadomoscia ze krzywdzili
najblizsi .......
Bardzo mocny wiersz i bolesny temat wiersza, ale z
życia wzięty...