Brzóz wesele
... stanąć tak w słońca cieniu...
Suknią ślubną brzozy szeleszczą,
Tren witek miękko u stóp się ściele,
Włosy już każą upinać kleszczom,
Goście przybyli na brzóz welele.
Dąb jakby nieswój z dala gdzieś stoi,
Ukradkiem zerka na drzewek grację,
Chmurne oblicze tu nie przystoi,
Nie czas wygłaszać smutne laudacje.
Kontrastem leśnym zdziwiona wielce,
Miękkość brzóz czuję na mym ramieniu.
I choć we włosach weselne wieńce,
Stopy wciąż kąpię w bukowym cieniu.
... i patrzeć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.