Bunt...
Koniec z wierszami o miłości,
Niech na ten temat piszą Panie,
Trzeba powrócić do spraw męskich,
Poważnych, choćby o ryb braniu.
Co prawda rybek ja nie łowię,
Znowu ten rodzaj całkiem żeński,
W golfa też nie gram, trochę szkoda
Bo to jest sport typowo męski.
O swoim Colcie będę pisał
Lubię prowadzić go po szosie,
Wciskam mu gaz, albo hamulec
A on zwyczajnie słucha mnie się.
Koniec z kotletem przypalonym
Bo to doprawdy był incydent,
Malować, nie to też nie męskie
Z kolegą więc na piwo idę.
Pogawędzimy pijąc je
O polowaniu na... niedźwiedzia,
o... paniach, lecz trochę inaczej
a Im w poezji niech się wiedzie.
Koniec z miłością do płci pięknej
Niech szuka jej w swym rymowaniu,
Wkładam kapelusz, szal jedwabny
I idę w świat, good bye, me Panie.
13 marca 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.