Zemsta Amora...
Pewien poeta dość rozsądny
Poruszył raz Amora rymem
A ten z wdzięczności za budzenie
Podesłał Muzę, cud dziewczynę
Teraz dopiero się zaczęło
Pisał swe wiersze wręcz taśmowo
Takie różowe i liryczne
Wszyscy mówili „coś ma z
głową”
Prawie trafili z tą diagnozą
Tylko, że serce zwariowało
Z niego, nie z głowy wiersze pisał
I stąd różowy kolor miały
Rozsądek przepadł, serce górą
Przejęło sprawy w swoje dłonie
Zemścił się Amor na poecie
Wczoraj normalny, dziś z nim koniec.
15 marca 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.