Buraki
Buraki (nie wiem na pewno,
Poprawcie, jeśli się mylę)
Są ćwikłowe, pastewne,
Cukrowe... I chyba to tyle.
Lecz prócz tych, co wzrastają
Na polach, zagonach, grzędach,
Niektóre spotkać się dają
W miastach (zwłaszcza w urzędach)
Różnią się te buraki
Od tych, co są do jedzenia
Tym, że ich twarze oznaki
Nie zdradzają myślenia.
Buraków-roślin fani
Dodają (co bardzo być może),
Że do sandałów, kochani,
Warzywo skarpet nie włoży.
Komentarze (12)
Od kilku lat mieszkam na wsi. Nie ma tu krów, świń,
kóz, ale ludzie mają swoją inną niż mieszczuchy
naturę. Mam więc wgląd w ich naturę, ale też
mieszczuchów, bo większość życia tam mi upłynęła. Twój
wiersz nie dotyczy tylko urzędników, tu jakby przyszło
światło kultury osobistej, ale piszesz prawdę.
Pozdrawiam
a jeszcze są okrągłe aż pękate i podłużne elipsowate,
podobno bardziej słodkie.
Hmmm, ćwikła z chrzanem...,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Za Najką, a co do skarpet nie wyobrażam sobie jak
można nosić skarpety z sandałami, też często mnie to
razi, ale są gorsze przypadki gdy ludzie innymi
pogardzają np, dlatego, że są ze wsi, nawet jeśli ci
ludzie ciężko pracują i są dobrymi ludźmi, nie w stylu
Pawlaka i Kargula, którzy stale lubią się o wszystko
kłócić i jątrzyć.
Buraczki uwielbiam ale burakami urzędowymi nie
zachwycam się...wiersz w punkt...miłego dnia.
Dobra ironia! Pozdrawiam Michale
barszczyk budzi pozytywne skojarzenia a mimo to burak
jako gorszy typ osoby obniża buraczaną jakość. Sandały
i skarpetki, nie znam się na modzie letniej i
plażowej. Pamiętam w latach 90-tych synonimem
bezguścia był biznesmen w białych skarpetkach.
Tak się przyjęło mówić, a ja uważam, że w urzędach
obsługa jest o niebo lepsza, niż za poprzedniego
systemu. Co do sandalow, akurat oglądam Australian
Open w tenisie i zawodnicy po meczu zdejmuje buty i
zakładają klapki, czy sandały nie zdejmujac skarpet,
więc nie rozumiem skąd ta nagonka od lat. Pozdrawiam.
Ja myślę, że skarpety do sandałów to ich najmniejsze
faux pas.
...w sandałach pewnikiem bez skarpet
lecz zdarza się inna cholera
iż myślisz że poziom wysoki
a słoma spod pięty wyziera
i wtedy dumajkę się włącza
nad faktem cóż myśmy wybrali
już lepiej ci mieli przed nami
co boso po świecie dreptali...
A i na wsi w urzędzie taki burak często usiędzie :)
Bardzo fajny, prześmiewczy wiersz.
Mam ambiwalentny stosunek do buraków.
Jako warzywa są bardzo zdrowe i je lubię.
Ale tu nie o warzywach.