Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

burza

już nie krzyczy

brwi zmrużone
wciąż zaciśnięte pięści
jak po walce z godnym rywalem

nienawiść kapie cienką strużką
na płytę chodnika

bezradność ocieka krwią

sine powieki zamykają się płaczem

potężny samiec użył siły

zostawcie go

autor

kamykow

Dodano: 2013-11-22 20:07:05
Ten wiersz przeczytano 1202 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (23)

kamykow kamykow

Dziękuję za komentarze i odwiedziny. Smutna historia.
Prawda. Wiele takiej patologii. Niewiadome, dlaczego
kobiety wciąż są z takimi facetami. Szkoda.
Pozdrawiam.

ireczek ireczek

Mocno przemawiający obrazek.

Tenia Tenia

smutne ale prawdziwe
życiowe strofy

pozdrawiam

saba saba

Nieraz kobieta dobija się do wszystkich władz ale
procedura trwa i trwa aż nieraz skończy się prędzej
tragedią .Smutny wiersz,ale bardzo dobry przekaz.
Pozdrawiam serdecznie

kamykow kamykow

Dziękuję suzzi. Pozdrawiam.

suzzi suzzi

temat nigdy nie jest przegadany, przemoc ma się dobrze
cały czas. Pozdrawiam

kamykow kamykow

Dziękuję za komentarze. Trochę przegadałem, ale nie
mogłem się powstrzymać.

halinajaw1 halinajaw1

przerazajacy widok-pozdrawiam serdecznie

Roxi01 Roxi01

treść dobra przeciw agresji i głupocie, bo jak nazwać
trwanie w poniżeniu?
wiersz przegadany, trochę jak relacja ze zdarzenia
pozdrawiam:)

kamykow kamykow

Nie znam tego autora. Ja moje kobiety w domu traktuję
z należytym szacunkiem i czułością.

najdusia najdusia

Niektóre żony wyznają zasadę:
,, niechby pił, byle był ! ,,.
Chyba im z tym dobrze?
/ Czy nie zazdrościsz ,, pięści ,, innemu bejowemu
autorowi ? /.

kamykow kamykow

Nie jest jej dobrze ale nie widzi innego rozwiązania.

kamykow kamykow

To mi się rzeczywiście przytrafiło. Postanowiłem
pomóc. Ona wskoczyła na moje plecy. Koniuszkami palców
drażniła
moje powieki. Nie bij mojego męża. Odejdź kobieto. Źle
wybrałaś. Pozdrawiam.

nureczka nureczka

Burza zawsze się kończy, przechodzi i w końcu pojawia
się słońce; stan, który opisujesz to czysty masochizm,
związek toksyczny. Nie pasuje mi tematyka -
miłośc...chyba, ze chora. Wydaje mi się ,że powinno
byc " z wściekłości "- sprawdź. Reasumując - są
kobiety, które kochają swoich tyranów. Pozdrawiam
:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »