Burza przed ciszą...
*+*....*+*
Świat wymknął mi się spod kontroli,
szłam młoda, półgenialna
by w końcu spotkać siebie,
a teraz przystaję -
ujrzałam lustro z dwiema rysami
i już mi się zdaje, że to drogi
koniec...
Świat wymknął mi się spod kontroli
w bezsensownych kłótniach co rano,
w nieustannie reperowanych okularach,
które nie chcą pokazać mi mojego świata,
w moim osobistym murze, za którym
pustka,
we mnie samej - tym co mnie upodabnia do
świata...
Świat wymknął mi się spod kontroli
bo żywi wciąż śpiewają hymn umarłych,
przeklinam zawsze patrząc w niebo -
widzę co było kiedyś - nie całkiem dawno
i za krótkie mam ręce
by móc dotknąć prądu powrotnego...
Świat wymknął mi się spod kontroli,
i po co ja właściwie ocalałam?
i co mam ze sobą zrobić?
odmieniam słowa przez przypadki i liczby
idę znów półmłoda, ćwierćgenialna -
burza przed ciszą (grobową)...
*+*....*+*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.