By cofnąć czas...
Na mych liniach papilarnych
ślady setek dziecięcych stóp...
Dokąd biegną?
W tęczówkach oczu
blask tysięcy pierwszych
krzyków o aromacie
przecinanej pępowiny...
Co to znaczy?
Myśli szczelnie zamknięte
w klepsydrze czasu,
chronią się przed niedorzecznymi
marzeniami...
A jednak...
Ból
Krzyk
i trzask...
Rodzę się na nowo ...
Pobawisz się ze mną mamusiu?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.