bywa i tak
podchodzono do niej ostrożnie
bo mogła zranić paznokciami lub opluć
i chwytała jak w imadło rękę podającą
wodę
jakby w drobnym ciele skrywała siłaczkę
robiono przy niej, co trzeba - szybko i
szorstko
a posiłki przynoszono, kiedy spała
wyrywała sobie wenflony z rąk
brocząc krwią na czystą pościel
lub wierzgała nogami tak długo
aż kołdra spadała na podłogę
tylko jedna opiekunka otulała ją do snu
i gładziła po ramieniu, życząc spokojnej
nocy
staruszka czekała cierpliwie na ten
moment
ale z dnia na dzień światło w jej oczach
nikło
umierała jak nikomu niepotrzebny ogarek
Komentarze (30)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Smutne takie odchodzenie...
Pozdrawiam serdecznie...
Bardzo wymowne i smutne wersy, ale tak jak piszesz "
bywa i tak", pozdrawiam ciepło, pozostając w
refleksji.
Różnie śmierć zabiera ludzi. Często sobie zadaję
pytanie jaki będzie mój koniec. Nie wiemy. Pozdrawiam
serdecznie.
Zranienie budzi często agresję, a tak naprawdę, to
wołanie o miłość...
Niestety bywa... bardzo smutny, bolesny, poruszający
do głębi wiersz. Smutne jest to, że wiele osób cierpi
i umiera w samotności choć wśród ludzi.
Witaj,
wzruszający, przesmutny obraz... Jak napisała
Krystyna, śmierć każdego, prędzej czy później,
zabierze, ale nikt nie powinien tak umierać... Bo nie
ma ludzi niepotrzebnych.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Śmierć każdego zabierze do swojego królestwa. Różnie
ludzie reagują. Prawdziwie przedstawiłaś w swoim
wzruszającym wierszu. Pozdrawiam cieplutko:)
Paskudny koniec żywota . Tragedia. Pozdrawiam i życzę
miłego popołudnia.
Pięknie dziękuję za odwiedziny i refleksje.
Pozdrawiam Was ciepło.
Poruszający wiersz. Wiem, ze często tak jest. Przykre,
ale prawdziwe. Pozdrawiam ciepło :)
bywa i tak...nic nie pomoże wierzganie i bunt, śmierć
przyjdzie po każdego prędzej czy później...
Smutny, przejmujący i prawdziwy do bólu
wiersz...pozdrawiam szadunko
Wzruszyłaś. Starość, choroba, cierpienie, samotność -
brzemiona trudne do udźwigania. Zauważyłam jedną
prawidłowość. Tworzysz sporo wierszy o "siłaczkach".
Tu też mamy taki "przesilony" obraz... z aniołem w tle
- oby chociaż jednym...
Mój wujek niedawno tak- zupełnie sam.
Bo nie ma odwiedzin w szpitalu.
Był jak ten ogarek.
Smutne, ale skoro staruszka, to dostała od natury,
czy Boga wiele długich lat, a nie każdemu to jest
dane. Pozdrawiam