*Cantabile
Leciutko, w zwiewnej utkanej z porannych
mgieł sukni,
tańczyła nucąc z cicha.
Z delikatnością muślinu, w powietrzu
unosiły się nutki.
Zaokienny świerszcz akompaniował, skradając
się cicho.
Wschód nie narodził słońca,
dopiero po chwili zwabione śpiewem światło,
przedarło się przez chmury.
Czar, urok...magia.
Zielonooki gaśnie sierpień.
Nostalgią półnuty rozedrgane płaczą,
przerywane żurawim klangorem...już jest,
tuż za zakrętem.
Niesie całe naręcze jarzębin czerwonych,
przypominając o końcówce lata.
Cisza... nie drży żaden listek,
świat zasłuchał się... zauroczony.
*cantabile - śpiewnie
Komentarze (42)
O, jak ślicznie, Kaziu :) :)
I jam zauroczony Wierszem :)
Pozdrawiam ciepło :)
Są takie dźwięki i cisze, w które nawet świat się
zasłuchuje :) Pozdrawiam serdecznie +++
Przyjemny, wyciszający wiersz.
Opis przyrody działa na wyobraźnię.
Pozdrawiam
Marek
piękny wiersz
pozdrawiam serdecznie :)
Cudny zaokiennik.. Miłego dzionka :))
Wzruszający pełen uroków przemijania wiersz...łza się
w oku kręci, sercem pozdrawiam :)
Witaj
Ładny śpiew sierpniowego poranka.
Pozdrawiam
;)
Magiczna perełka,
pozdrawiam serdecznie:)
Też jestem zauroczona.
Pozdrawiam serdecznie :)
Cudnie Kaziu, piękny opis późnego lata :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj,
...a ja zaczytana...
Niewiele masz w swoim dorobku poratalowym tak
pogodnych i uroczych wersów.
A może się mylę?
Zawsze mnie one cieszą, bo świadczą o Twojej pogodzie
ducha,
Pozdrawiam serdecznie./+/
Nastrojowo.
Mam nadzieję że jesień będzie ciepła :)
Pozdrawiam Kaziu :)
Z przyjemnością przeczytałam
Pozdrawiam
Pieknie uchwycony malarsko, poetycko koncowka lata,
Śliczności
Pozdrawiam Kroplo:)
Zauroczył mnie ten piękny wiersz. Pozdrawiam