* "Caritas in veritate"
* Miłość w prawdzie. Benedyktowi XVI.
Nie wskrzeszę Twych skromności gestów,
dziś pełne smutku są moje usta.
A tyle w życiu zdarzyło się grzechów
Czy Waikiki do snu ukołysać będzie
umiała?
Motyli plam słonecznych chichotów,
Nie tańczy już dobrych oczu rozpusta.
Na próżno szukać ogromu uśmiechów,
i żadna z Twoich rąk nie uspokoi
trzepotów.
W niebie słychać anielski chorał,
dla prawdy teologa profesora.
Czy tam gdzie jesteś są ziemskie
rozkosze?
Przytulę serce gdy znów się rozpłacze.
Rozbiegane cienie pozbieram, przygarnę,
a potem się odważę i o miłość poproszę.
Inspiracją wiersz Melanii Fogelbaum.
Komentarze (39)
Bardzo, bardzo na Tak,
z ogromnym podobaniem sonetu,
życząc Szczęśliwego Nowego Roku,
pozdrawiam noworocznie:)
Smutny i wzruszający Sonet...
Pozdrawiam ciepło Aniu:)
coś mi się literki zjadają,
a jadłam niedawno. Dziękuję.
Lariso dziękuję.
:) jeszcze "a" do "N"
Na próżno szukać ogromu uśmiechów,
Piękny sonet!
Głębokie myśli, pełne wiary.
A do tego przypomnienie Melanii Fogelbaum- " Kołysać
cię miała daleka, senna Waikiki ".
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie. To był bardzo
skromny Papież, kierował się ascezą.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Dodałam u- dziękuję Janusz
Józku- dziękuję pięknie.
z ukłonem dla wiersza i myśli w nim zawartych.
ps. ale tu coś nie gra:
"N próżno szukać ogrom uśmiechów"
'
Ale wzruszasz Aniu!
Głos mój i szacun jest twój!
Nie lubię księży ale Temu pamiętam
piękne zachowanie kiedy odwiedził
Auschwitz. Nigdy nie zapomnę! więc
jestem z Tobą Aniu.
Marku dziękuję.
Tak- to wszystko prawda o Melanii.
Po trafieniu do getta pracowała tam w Oddziale
Naukowym- coś w rodzaju muzeum etnograficznego
pokazującego żydowską kulturę.
Na ulicy Marynarskiej gdzie mieszkała skupiała wokół
siebie młodych ludzi- czytała wiersze, rozmawiano o
sztuce.
Swoją porcję chleba zawsze zostawiała nietkniętą-
innym.
Dzięki Bort.
Piękny hołd.
Pozostając w refleksji przekazu, W tym Nowym Roku,
Życzę Ci dużo miłości, uśmiechu na co dzień, radości z
każdego dnia i wszystkiego tego czego pragnie Twoje
serce.
Pozdrawiam:)
Marek
Wyjątkowo spokojny i przeskromny Człowiek... Wieczny
odpoczynek racz Mu dać, Panie.
No i zacna inspiracja dla Twojego pięknego wiersza.
Melania Fogelbaum, nie tylko poetka, ale rzeźbiarka,
malarka... Może jednak, przede wszystkim - altruistka.
Pozdrawiam ciepło :)
Annno,
dziękuje za ten dopisek.
Wcześniej - po przeczytaniu Twojego wiersza zajrzałam
do Internetu.
Za ten impuls także dziękuję - chociaż ze smutkiem...
Podczas likwidacji getta ciężko chora Melania i tak
słaba, że trzeba było ją na noszach nieść- trafiła do
transportu do Auschwitz.
Z wagonu pognano ją przeniesiono prawdopodobnie od
razu do komory gazowej- miała tylko 33 lata.
Ocalały tylko dwa zeszyty z jej wierszami.
Kiedy Benedykt XVI przekraczał bramę obozu aż się
skulił- i wyraz jego twarzy.
Bożenko, Joasiu. Dziękuję.
Przepiękny.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)