[ Cerkiew ]
-- dedykacja dla mojego braciszka, Romana
Zmurszle sciany,
mchem porosniete,
rdza malowane
i plamami wilgoci,
pochylony krzyz,
przygarbiony czasem
i stara kopula cerkiewna
sie zloci.
Witraze nabrzmiale
nutami choralow,
a po nich deszczu krople
splywaja dzwonieniem
z chmur listopadowych,
ich ciezkiej zaslony.....
I gina we mgly satynie
nad ziemia....milczeniem.
autor
Olenkamajka
Dodano: 2007-03-14 09:32:06
Ten wiersz przeczytano 643 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.