Chirurgia
...
wkłuwają się igłą niepamięci
prosto aż do serca
krople
elektrolitów drążą duszę
świat w tomografie się kręci
rezonans gra scherza
pomocy
ja przeżyć muszę
podają antybiotyku pół tabletki
najdłuższe w życiu chwile
jest jeszcze tutaj wciąż
ale już inny
od łez mokre pomięte serwetki
krwi popłynęło z rany tyle
tylko
fartuch
wciąż biały i niewinny
łapczywie suchymi ustami łyka tlen
odpływa na moment w nicości
zapada ponownie w sen
połamane
na nowo kości
kiedy się obudzi
uśmiechnie się do świata
jutro rano
wróci do ludzi
którzy będą mieli za sobą
jeszcze jedną noc nieprzespaną
...
Komentarze (19)
Bardzo dobry dramatyczny wiersz.Pozdrawiam
serdecznie:)
Ładnie napisany tekst
Pozdrawiam Maćku
ewaes – Nie to nie była Leśna Góra ha, ha, ha, ja też
nie dałam łapówki, lecz tak jak w komentarzu napisałam
podziwiałam zaangażowanie tych ludzi:)
Ja też mam taką nadzieję i tego Ci życzę Ewuniu
Autorze wybacz prywatę
@wanda- wiem ze to zalezy od szpitala, od ludzi, ja
nie mialam wyboru bo jeden w okolicy mamy szpital
wiec...moze juz nie bedzie mi dane tam wracac...
@ewaes maiłaś pecha Ewuniu
To smutne i bardzo Ci współczuję ale na ogół nie jest
tak źle a wręcz odwrotnie tylko ...
Znam ten stan i dramat walki o zycie człowieka nie
mysląc o sobie
Znam i odwrotną stronę :(
Bardzo dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
OLA czy to nie byla czasem Lesna Gora? ja bylam tez na
chirurgii i...brrr masakra! Zero opieki i
zainteresowania...fakt lapowki nie dalam bo nigdy nie
daje ale luuudzie...jak mozna cala noc nie zajrzec do
pacjenta ktory wyje z bolu(lezal w sali obok) nie,
nawet nie chce tego wspominac..
Obrazowo ukazałeś te specyficzne momenty, które
czasami towarzysza ludziom?
Maciek, chirurgia o tak to ciężki oddział, ale jak
piszesz złożą kości, zacerują i powracasz do zdrowia.
a po czasie rehabilitacja…
Parę lat temu uległam wypadkowi komunikacyjnemu i
wylądowałam na chirurgii urazowej, mhmmmm podziwiałam
tych ludzi tak mocno zaangażowanych w życie i zdrowie
pacjentów, ordynator jak dla mnie nie wychodził z
oddziału jakby tam mieszkał?
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Dobrze oddany dramatyzm...
Nie lubię igieł.
Bardzo wymowne, życiowe, ciężko w obecnych czasach o
spokojny sen.
Dobrze oddana dramaturgia życia
szpitalnego.Pozdrawiam.
stosując się do BHP
masz przespane noce spokojne dnie
Pozdrawiam serdecznie:))
wszystko dobre co się dobrze kończy
peelowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia
ciepło pozdrawiam autora :)