Chleb z Wieczernika
szukajacym, jak ja- niegdyś
Chaos
to Myśl
Ta zawsze przy nas
Obrabia ją procesor Mózg
Zmienia ją ww Słowa-Algorytmy
publikowane sylabami
Zapisywane literami
W malarza dziele kolorami
nutami dźwięki lub na płycie
Algorytm
boskiej myśli mgnienia
przepisem na
Życie
Co ma trwać być tu nieustannie
co zginąć
W Niebycie
Słowo
uczenie brzmi Algorytm
Miliardów ludzi pojmowanie
Rozbite na tryliony recept
Każda z nich inny szczegół pisze
Że Czas stopklatek sekwens kliszy
Przestrzeń
Energii rozpraszanie
Słowo
w obrazy Myśli Kształty
zapisem istnienia
Co ma być
Wieczne i Niezmienne
co Rytmem się zmienia
Prace
miliardów programistów
wspartą miliardem komputerów
by stworzyć jakieś
Nowe Światy
błyskiem Boskości
nie na raty
wykonał Stwórca dawno kiedyś
Przed biliardami stopklatek
kiedy malował dźwięki Życia
Algorytm
daje prawo Bycia
w piekarniku chlebem
Sekwensy klisz Przestrzeń prowadzi
tęsknotą za Niebem
Komentarze (6)
Bardzo naukowy wiersz o pojeciach :slowa, logarytmu,
przestrzeni, haosu. Wszystko to prowadzi do jednego.
To, co jest, co istnieje - bylo stworzone i
uporzadkowane przez Stworce bez potrzeby owych
programistow i komputerow. To reflekcja nad istnieniem
swiata.
potrzeba dobrego anty-vira by słów wiersza twego
strofy zmyła... pozdrawiam
Wiersz do szybkiego czytania- jednak się nie
nadaje.Trzeba powoli i wnikliwie analizować każde
słowo.Zadumać się nad ich sensem i złożonością.Choć
całość zachowuje wrażenie spójnośći, to poszczególne
wersy raczej nie.Mimo tych uwag, wiersz zasługuje na
miano poezji wyszukanej...
bardzo filozoficznie,wiersz trudny do
zidentyfikowania.Idealna żonglerka słowna w której
masa magii...muszę przeczytać jeszcze raz..
Tak właściwie to jest... wyznanie wiary; swoiste
Credo. Bezbrzeżna wiara, w której jednak pobrzekują
elementy epoki. Tu jest cos z braci Wachowskich, coś
jakby z Matrixa. To nie ta wiara pierwotnych mistyków,
nie ascetyczne myślenie w pełnym zaślepieniu. I jest
tu też Nadzieja- że i my mozemy (mamy przecież wolną
wolę) coś do tego świata "dopisać". Jest nad nami
Wielki Cenzor - ten zabrania nam złego, ale nie
uniemożliwia. Za to- jeśli tylko da się- zmienia nasze
głupawe uczynki nawet- w dobro (nie ma tego złego
itd). W wierszu jest naprawdę przejrzysta alegoria
tego, czego naukowcy szukali w Wielkim Wybuchu,
mistycy w akcie Stworzenia itd. Jest odpowiedź dla
wątpiących. Jest spokój.
"algorytm boskiej myśli mgnienia" podoba mi się
szczególnie.