Chłop i baba
Dziesiątki z pola chłop z babą zbiera
widłami wrzuca starej na furę
słońce w zenicie mocno doskwiera
co poda snopek to widzi dziurę
matka układa zboże w drabinach
oj będzie chleb dorodne ziarno
konia przy dyszlu skwaszona mina
gzy sieką skórę okropnie parno
sterta wysoka nad drabinami
ciężko już snopy podać do góry
jedziemy do dom orzekła pani
trzeba na życie powiązać sznury
kopiata fura zmierza do chaty
wiedźma biadoli że nic nie jadła
maleńki zakręt lekko garbaty
i baba spadła.
Komentarze (17)
Widocznie musiała źle siedzieć ta baba, uśmiałem się.
Dzięki za to!
Czytałam i uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Ostatnia zwrotka "bombowa".
Serdecznie pozdrawiam. Życzę spokojnej nocy.+++++++