CHOCHOŁ I BABA
dla smutnych dziś.. !
Raz pewna baba do sadu wpada,
i przydybuje w gruszy sąsiada,
który w chochoła tam zamieniony,
...wystrasza wrony!
Ale że Baba dziś chętkę miała,
wiec tak od razu i pomyślała,
czy też sąsiada poderwać zdoła,
...w stroju chochoła?
Wiec oczkiem łypie i gdzie stodoła
swoje podwoje na oścież trzyma,
a wiatr ochoczo tam po niej dyma
...może wytrzyma?
Więc baba sobie też o tym marzy,
że się z chochołem dziś fajnie sparzy..
i swymi wdziękami kusić zaczyna,
...widzi chłopczyna!
Widzi chłopczyna jej duże cielsko,
które kryguje się marzycielsko,
i z przerażenia...czy uciec zdoła?
...tam gdzie jemioła?
Na starej topoli rośnie obficie,
może mu ona uratuje życie,
bo baba leci tak napalona,
...gorzej niż żona!
autor. vin 06.04.06
Komentarze (18)
na wesoło ale można sie poparzyć
no i pękam ze śmiechu :-) super :-)
Zgadzam się z Beornem :)))
I się rozweseliło z tym wierszem :)))))
zawsze myślałem teraz i potem
lepiej być panem, a gorzej chłopem
Pozdrawiam serdecznie
Wesoły wiersz. Jak widać kiedy potrzeba przyciśnie to
dobry i chochoł, przecież najważniejsze w tym
wszystkim, że facet. Pozdrawiam:)
słowo "sparzyć" nie koniecznie się kojarzy z wrzątkiem
:P będzie odpowiednie :)
Z PARZY... ZE BĘDĄ ,,PARĄ'' A NIE, ZE SIĘ SPARZY
..np.wrzątkiem.. dzięki za cenne rady . poprawie ! :)
Wesoło tu dzisiaj:). Pozdrawiam!
Dzięki za uśmiech. Warto zrobić drobną korektę bo
wiersz fajny i wart tego. Do tego co zauważyli
przedmówcy
dodam, że dla wyrównania rytmu,dwa pierwsze wersy
ostatniej strofy czytam sobie:
Co na topoli rośnie obficie,
może mu ona ocali życie...
Miłego dnia.
violucha13 - mało nie spadłem z krzesła, tak mnie Twój
wiersz rozbawił. Świetnie. Są jakieś tam drobiazgi,np.
"wiatr ochoczo dyma" - wiatr nie dyma, wiatr dmie,
świszcze, hula, wieje. Co jeszcze "z chochołem dziś
fajnie z parzy" - chyba sparzy, bo z parzy to jakiś
neologizm :) Gratuluję - fajny wesoły klimat, ciekawie
poprowadzona historia. Życzę przyjaznych
czytelników... :) Pozdrawiam
Zabawne, a chłop rzeczywiście zły kierunek obrał.
Pod jemiołę? Co za głupek.
Pozdrawiam. (+)
bardzo dowcipnie
wiesz czytam jeszcze raz i widzę, że dysonans jest w
pierwszym wersie ostatniej zwrotki - bo średniówkę
masz na 6 zgłosce, a nie na piątej jak w całym
wierszu, tam warto podłubać aby śpiewało od początku
do końca, a czytając po raz kolejny nadal jestem
urzeczony sposobem narracji jej dowcipnością (bez
skojarzeń tylko!) No i ja już nie jestem smutny dziś,
nie w takim słońcu i nie po takim wierszu :)
Witaj violuchno:)
Podoba mi się bardzo, czytałam z uśmiechem na ustach.
Jednak mam kilka uwag, tylko proszę, nie gniewaj się
za czytelnicze uwagi:)
Dwa pierwsze wersy musisz poprawić, bo nie trzymają
się...
Skoro 'raz' to wpadła a przydybuje*? może być
wypatrzyła na gruszy sąsiada*
Czytam sobie tak;
'Pewnego razu baba wpadła do sadu,
spostrzegła dziada na gruszy,
który w chochoła był zamieniony
i wrony straszył.
'dziś fajnie z parzy?'
Można też inaczej ale to twój wiersz więc zrobisz jak
uważasz.
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.