Chór Idiotów
Chór idiotów pod oknem śpiewa
Śpiewa o wielkiej tęczy
Na górze niebo matowe
Nie ma złych znaków na niebie
Pod oknem chór idiotów klęczy
Modli się o deszcz do słońca
Policjantom strąca czapki
Bawi ich wszystko co niebieskie
Mają nawet swojego proroka
Jak Jezus z długimi włosami
Z kolczykiem w uchu i szmatą
Okręconą wokół głowy
Wyjdę przed okno uklęknę
Może mnie przyjmą do siebie
Może razem znajdziemy
Jakiś ślad tęczy na niebie
II
Ten prorok to Anastazy
Właśnie się drapie po głowie
Już zdjął okulary, czekamy
Pewnie zaraz coś powie
Coś niebywale mądrego
Anastazy mówi na zdrowie
My chórem dziękujemy
Taki mały a taki twórczy
Bestyja szalona
W jednej ręce dzierży błyskawicę
Gromowładny Anastazy szalony
Nasz mędrzec i święty Apostoł
Brakuje mu tylko korony
Zaraz mu ją z patyków spleciemy
Niech wyjdzie godnie do świata
Gromowładny Anastazy szalony
Bestyjka nasza kudłata
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.