CHORĄGIEWKA
póki wiatr muskał mnie tworząc
fale które delikatnie wyznaczały
bieg mojego spokojnego istnienia
czułam każdą nitką powiew
wiatru który wyznaczał mój kierunek
słonce oświetlało barwy mojej duszy
kiedy pierwsze krople zaczęły ranić
silny wiatr próbował zmyć ich ślad
bezradny zaczął rozmywać kolory
poszarpał moje delikatne płótno
teraz utrzymuje mnie tylko linka
która bezradnie próbuje mnie wskrzesić
czas rozsiał smutną ciszę
tylko czekać teraz trzeba kiedy zwiną
mnie
zostawiając ślad moich dni
gdy falowałam spokojnie na nieba tle
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.