Choruję przewlekle...
Choruję przewlekle
Słyszę czasem dziwne głosy w głowie
Uśmiecham się beztrosko i wściekle
A to, co czuje uwieczniam słowem
Czasem chodzę tak bez celu
Unosząc za sobą radości powiew
W tej chorobie dotknąłem absolutu jak
wielu,
Ale o tym się nie dowiesz
Choroba...
Miłość jej na imię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.