Chwila
Siedziała tak spokojnie,
Kiedy nagle dostała smutną wiadomość...
Wszystkie chwile przeleciały jej na
chwile.
Kiedy wszystko pozbierała wybiegła nagle z
domu,
Podążała za głosem swego serca.
A w myślach tylko głuche echo ,Boże spraw
by to był żart ,
Kiedy dobiegła na miejsce, gdzie jej serce
wskazało
Tam gdzie przeżyła najpiękniejsze chwile w
swoim życiu ,
Gdzie zaznała szczęście.
Ujrzała jego leżącego,
Obok niego drzewo,na którym razem się
śmiali
I zawieszony na nim sznur,który rozwiał
złudzenia...
Usłyszała wody szum...
Jak on tak mógł ?
Przecież Boga prosiła z całych sił,
Przecież jemu zaufała...
A teraz nikt jej nie pomoże.
Dlaczego tak się stało?
O czym w tedy myślał ?
Zburzył ich świat,dlaczego?
Miliony pytań , na których nie dostanie
odpowiedzi...
Zrozumiała,że życie jest tak ulotne.
Przecież krótka chwila wystarczyła by jego
już obok jej nie było.
Jeszcze raz wróciła pamięcią do jego
uśmiechu,
Jego ust i spojrzeń...
Nad nim upadła,
Jeszcze raz go błagała by wstał,
By ją obioł.
Brak reakcji.
Zawiał wiatr w oczy a łzy opadły na jego
zimne ciało...
Umarła jej dusza pokrewna...
Teraz modli się na jego grobie,
Nie błaga już by wstał,bo to przecież nie
może.
Obiecała mu,że kochać na zawsze będzie
tylko jego.
Odchodzi...
Już spokojniejsza,ale żyje jeszcze snem.
Powróciła do tamtego miejsca by
przywołać,go
Położyła się w miejsce,gdzie ujrzała go już
,gdy był w niebie...
Obok karta z podpisanym jej imieniem...
,Wybacz mi kochanie, nie umiałem
inaczej.
Kiedyś Ci to wytłumaczę,obiecuje.
A teraz odchodzę,będę czuwał nad Tobą
by Tobie było lepiej.Kocham Cie ,
W sercu poczuła ból ...
Tak miłość uzależnia...
Nic nie jest sprawiedliwe.
Niedługo się zobaczymy- szepnęła sobie w
głowie...
Komentarze (2)
niesamowicie się wzruszyłam... i fakt że to bardziej
można uznać za jakieś krótkie opowiadanie. ale i tak
bardzo mi się podoba
Szczerze mówiąc jak dla mnie to nie wiersz
tylko,krótkie opowiadanie.Lecz przyznam również,że
takie tematy wywołują u mnie dość smutną minę.To
smutne,ale czasami tak bywa.Pozdrawiam.