Chwile...
Wczorajszy wieczór
lampka wina
czerwonego
słodkie pocałunki
słowa miłości
szeptane
a
rankiem
szklanka wody
czystej mineralnej
machnięcie dłonią
zwykłe cześć
na
pożegnanie
to co było
wieczorną miłością
rankiem pozostało
zwykłą rzeczywistością.
autor
Halina Kowalska
Dodano: 2020-02-03 09:14:44
Ten wiersz przeczytano 723 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
To normalne, jest wieczorna faza romantyzmu, uczucia,
a rano trzeba się zakuć w zbroję i walczyć, żeby
zarobić na wieczorne wino i tę resztę. Pozdrawiam
pragmatycznie. M.
Szkoda, że czar i zauroczenie tak szybko
znika.Pozdrawiam serdecznie :)
Romantyzm pojawia się i znika :)
Pozdrawiam serdecznie :)