Chyląc się ku zachodowi
Słońce pożegnało czule kolejny
spokojny dzień
Pałac zasypia wtulony w miękki puch
Wiatr delikatnie pieści moje włosy
i szepcze do ucha historie świata
Powracające do domu chmury po ciężkim dniu
zabaw
mozolnie suną po bezkresnym niebie
Otulona w płatki bzu
zasypiam
marząc o ciepłej dłoni
dla wszystkich, którzy samotnie patrzą na oddalający się dzień
autor
javathol
Dodano: 2004-09-15 15:02:55
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.