ciche anioły
szeptem ktoś wymamrotał będę zawsze
i miło trzymał za dłoń moją
to ten anioł pijany jak sądziłam
co walczył zawsze za mnie
upośledzenie jak wprost mówi
to cierpienie jest wielkie
i jak ja znam tylko ból duszy
nie osiągnęłam nic więcej
przepraszam
ciche anioły
pewnie są pewne siebie
i zmieniają świat na dobry
lecz ja nie pamiętam
kiedy ostatni raz czułam szczęście
cudem jest moje życie i moje motyle
cudem poranek kiedy się budzę
i noc w której rozmyślam
rozpacz długo mnie goniła
dopóki On nad przepaścią nie złapał mnie za
rękę
walka jaką toczę jest o moje zbawienie
i o dystans do siebie
i do piekła które dawniej przeżyłam
one nie są pijane to tylko mit i
wyobrażenie
znów przeżywam inną miłość
czy tylko do siebie??
Komentarze (5)
Pięknie o aniołach,
pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie o Aniołach. One są naszymi stróżami.
Serdecznie pozdrawiam.
Ładne wersy, zatrzymały te anioły... Pozdrawiam
serdecznie :)
Pozdrawiam rozanielona :).
takie anioły to prawdziwy cud.