cicho
ciepłym oddechem
obudziłam zaspany deszcz
biegnąc
potknęłam się
z dłoni wypadł kwiat
cichym spojrzeniem
widziałam odblask słońca
dalej
biegnę po swoich śladach
znów zgubić się
w rozkołysaniu dróg
pochwycić spojrzenia
w zatroskaniu uchwycić świt
cicho podążać w zamyśleniu serca
nim znów nastanie noc
wiem o tym że
kiedyś przestanę biegnąć
Komentarze (12)
Ślicznie, delikatnie i subtelnie. Plus jak najbardziej
zasłużony. Pozdrawiam cieplutko :)
wolnyduch masz rację
tak zawsze warto biec drogą serca
sarevok dziękuje
kri dziękuje
@ krystek masz rację
sisy dziękuję masz rację każdy z nas kiedyś dojdzie do
mety i wtenczas nie trzeba już tak biec
mgiełka dziękuję
Pan Bodek miło mi to słyszeć
wojtek masz rację każdy z nas ma swój cel i drogę
którą musi przejść albo sam albo z drugą osobą
annna dziękuje
anna masz rację
pozdrawiam serdecznie :)
dla każdego pośpiech w końcu się skończy.
Fajne to zagubienie dróg.
W życiu każdy ma swój cel do którego zmierza. Każde
potknięcie to wytrącenie z rytmu. Pozdrawiam
serdecznie.
Cichy, cieply wiersz...
Spokojny bieg...
Podoba sie. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie /w zamyśleniu podążam po rozkołysanych
ścieżkach/ cudnie. Pozdrawiam :)
Ładnie. Każdy kiedyś dociera do mety, a wtedy nie
trzeba się już spieszyć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspólna miłość kiedy w w jednym kierunku zmierza, to
skrzydeł dodaje. Udanego i miłego dnia:)
...cicho podążać w zamyśleniu serca...,
piękne wersy,
pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie. Pozdrawiam i głos zostawiam +++ ;)
Msz, zawsze warto biec drogą, którą wskazuje serce,
jeśli uczucie się wypali, to faktycznie skończy się
tego typu bieg.
Pozdrawiam serdecznie, Kiko.