Cichy szept
Cichy szept,
jak trzepot skrzydeł miłości,
późnym wieczorem,
podczas wspólnych chwil radości.
Chce patrzeć na Ciebie,
w Twoje oczy zielone,
pomimo tego, że nasze zdania są tu
podzielone.
Podzielone są też,
przy kwestii śniadania,
ale nie widzę
w tym problemie rozwiązania.
Już widzę to wyobraźni oczami,
idziemy się przejść,
brzegiem plaży - sami.
Nasze dłonie
mocno razem splecione,
tak jak i serca
są na zawsze połączone.
Tematem wracając
do wspólnego spaceru,
do naszych rozmów
i pocałunków wielu.
Chcę widzieć
niebo pokryte błękitem
i razem z Tobą
kochać się tam przed świtem.
Skąpani w porannym,
ciepłym słońca blasku,
zakochani w sobie
w uczuć potrzasku,
na jawie śniący,
zagapieni w przestrzeń,
nieczuli na wiatr chłodem ziejący.
Leżymy razem,
bliskością siebie otumanieni
i obydwoje mamy nadzieję,
że to się już nigdy nie zmieni.
Komentarze (2)
Hmm wiersz jest pieknie napisany. ;] Hmm odniose sie
do kwestii sniadania.. Mysle ze znam pewne
rozwiazanie.. ^^
Cos w tym jest...+