Rozmowa o Tobie
Dla kogoś kto jest daleko ode mnie...
Księżyc zza szyby zerka dyskretnie,
chyba chce mi coś powiedzieć,
ale jakoś pokrętnie.
Więc wołam go po cichutku,
uśmiecham się z nadzieją i patrzę
jak zbliża się do mojego okna powolutku.
Mówi, że myślisz o mnie z daleka,
że mam się nie martwić, choć los
nasze spotkanie wciąż odwleka.
Patrzę na niego z powątpiewaniem,
a on przypomina mi wesoło,
o naszych "pobudkach ze śniadaniem".
Rumienie się nieśmiało na to
wspomnienie,
wyobrażam sobie Twoje ręce na swoim
ciele
to miłe, lecz krótkotrwałe wrażenie.
Tak bardzo chcę je przy sobie zatrzymać,
urzeczywistnić, on mówi, że masz tak
samo,
ale narazie musimy jakoś wytrzymać...
To taka drobna forma niespodzianki Michałku ;) Troche krótsze niż Twoje i w innym stylu, aaale ;p
Komentarze (2)
Zgodze sie z valeria . Ogolnie mowiac podoba mi sie ;)
pozdro
bardzo fajny ciepły wiersz. pozdrawiam.