Ciepłe pozdrowienie 2
Ospale płyną zziębnięte chmury, jesienny
mrok je spowija,
suną zmęczone bezkresną drogą, na której
księżyc je mija.
Szukają ciepła, promyków słońca,
ciepłego podmuchu co ich nie odtrąca.
Gdy słońce muśnie je swym spojrzeniem,
przytuli do siebie promiennym
skinieniem,
odnajdą w końcu miłe wytchnienie,
przez które przebija, "cieple
pozdrowienie"
autor
Mariusz Młotkowski
Dodano: 2006-12-10 09:18:15
Ten wiersz przeczytano 1038 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.