Ciepło Jego dłoni.
*wyrwane z przeszłości*
Na Jej ustach namalował się uśmiech,
Kiedyś uwielbiała się śmiać..
W Jej oczach pojawił się błysk,
Kiedyś codziennie go widywała..
Na twarzy ujrzała rumieńce,
Kiedyś ich nie było..
Jej dłonie były drżące i lodowate,
Kiedyś nie wiedziała, co to strach..
Ale teraz, gdy codziennie zżera Ją
pustka
Przeszłość nie ma znaczenia.
Dziś, kiedy nie ma przy Niej nikogo
Nie liczy się ból.
Została sama
I potrafi cieszyć się tą samotnością,
Choć brakuje Jej
Ciepła Jego dłoni..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.