Cierń
idę ogrodem cierniowym
stąpam po kolcach
krwawią moje stopy
widzę w mroku
spustoszoną ziemię
groby synów
rozmiękczone
rzeką łez
błogosławionych
matek
zakładam bandaże
opatruję stopy
nie chcę już iść
nagle ziemia
trzęsie się pode mną
psy węszą
łapią trop
rodzi się nadzieja
ale oni pod ziemią
uwięzieni
przygnieceni
płytami betonu
cichnie krzyk
nie można już zrobić nic
przysiadam na kamieniu
w dolinie Tembi
dym z pogorzeliska
katastrofy kolejowej
unosi się w powietrzu
spaleni żywcem
w wagonach pociągu
ich dusze ulatują do Nieba
wyjmuję ostatni cierń
siedzi głęboko
trzeba nauczyć się z nim żyć...
Komentarze (37)
Z wielką wrażliwością w wersach dramat ludzi opisany.
Serce krwawi na myśl o ogromie ludzi cierpiących.
Niestety jedna osoba mało może zdziałać. Pozdrawiam ze
wzruszeniem. Ślę moc serdeczności:)
Niezwykły, poruszający serce wiersz wraz z puentą, z
uznaniem, pozdrawiam ciepło.
Mamy taki świat jaki mamy. Wiele spraw i problemów
zależy od Siły Wyższej, my w większości nie mamy na
nie wpływu. Tak było, jest i będzie. Dobry,
dramatyczny wiersz Lariso.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru
i ciekawej, udanej niedzieli :)
Właściwie to dramat goni dramat na tym łez padole...
Ale to nie znaczy, że można przechodzić wobec tych
tragedii obojętnie... Choć czasami jest ich tyle...
Potrzeba wielkiej wrażliwości, żeby pisać takie
wiersze, jak powyższy.
Mimo że dramatyczna, to piękna liryka.
Pozdrawiam serdecznie.
Ci, którzy "chodzą boso", współodczuwają najmocniej
"trzęsienia"
Myślę, że można tak powiedzieć o poetach
Pozdrawiam serdecznie
Dobry wiersz.
Rzadko mamy wpływ na to, co się dzieje daleko od nas.
Pozdrawiam
Przejmujący wiersz, Larisko,
pisany z dużą wrażliwością na ludzkie nieszczęście,
straszne, że na świecie dramatów nie brakuje, niektóry
to człowiek drugiemu gotuje, ale natura też bywa
okrutna,
choćby poprzez trzęsienia ziemi,
w których giną ludzie i zwierzęta.
Pozdrawiam Cię serdecznie, z podobaniem dla dobrego
wiersza.