cierpienie uczy
Kiedy mówiłeś do mnie takimi słowami,
kiedy gładziłeś mą twarz swą silną
dłonią
kiedy wszsytko było spełnionymi
marzeniami
ktoś mi to światło nagle przysłonił.
Nie rozumiałam dlaczego odszedłeś
nie chciałam rozumieć,bo kochałam
nawet się ze mną nie pożegnałeś
a ja tak na to czekałam.
Na jedno słowo tak wielkie-przepraszam
teraz nie czekam już nie chcę nic od
Ciebie
powoli ogień miłości do Ciebie wygasa
odzyskuję powoli zatraconą siebie.
Patrzę na świat i się tak zastanawiam
co złego zrobiłam,że miłość mnie ciągle
omija
teraz te myśli za sobą pozostawiam
teraz juz wiem,że to nie moja wina.
Wmawiałam sobie,że gdzieś zabłądziłam
po drodze gubiąc ukochaną osobę
teraz wiem ,że się bardzo myliłam,
życie poplątało się ale Tobie.
Dziś tu i przy wszystkich głośno powiem
nie chowam już urazy do Ciebie
wybaczyłam Ci juz Twe winy bowiem
zmieniłam stsosunek do samej siebie.
I wiem już napewno,czasami coś być musi
by otworzyło nam zamulone oczy
złość nic nie pomoże,ona wręcz dusi
a ja teraz jestem inna,inną drogą
kroczę.
Wycierpiałam przez Ciebie dużo to
oczywiste
ale to cierpienie dało mi dużo mądrości
żadne dni już nie będą takie mgliste
nauczyłam się żyć bez żalu i złości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.