cmentarz
byłem tam dzisiaj...
skrzypiąca brama
lepka od mgły...
ciężko zaprasza mnie na spacer
wśród mogił czai się strach
dusze siedzące na koronach drzew
machając nogami
patrzą się z uśmiechem
zimno mi i jakoś nieswojo
jedynie ciepło źrenic zapalonych oczu
zniczy
rozgrzewa moje serce
bo te drobne światełka
są pamięcią
pamięcią o tych duszach co patrzą
w nasze dusze
ciemnym wieczornym spacerem uświadomiłem sobie, że słynne memento mori...jest prawdą o życiu
Komentarze (5)
Ja czesto chodze na cmetarz,odnajduje tam spokuj przy
grobie mamy
Jak będę na cmentarzu...będę patrzeć na korony
drzew...może w nich cos zobaczę...podoba mi sie twój
wiersz...pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz z dobrze oddanym klimatem
miejsca, o którym piszesz.
ładny wiersz samotny spacer wieczorem przez cmentarz
na pewno nie jest miły
Zatrzymałeś sie nad znaną wszystkim sentencją "memento
mori"- teraz jest ten czas ,który wręcz wymusza w nas
zadumanie nad sensem naszego życia .
W swoim wierszu uzywasz ładnych zwrotów
poetyckich,bardzo spodobała mi się fraza :"dusze
siedzące na koronach drzew machając nogami" oraz
"jedynie ciepło źrenic zapalonych oczu zniczy
rozgrzewa moje serce". Wiersz warty zadumania:)