Cnota
Ambitnie podjąłem zadanie starałem się poprawić błędy wytknięte przez Panie
Cnota z okazją
dawno dojrzały
wreszcie po latach
znów się spotkały.
Żeby to uczcić
poszły do Spały,
na koniec w łóżku
wylądowały.
Kiedy nastąpił
już ranek biały,
cnoty nie było,
gdy z łóżka wstały.
To nierozsądne
i ogrom głupoty
nie kusząc losu
nie stracisz cnoty!.
Idol
Komentarze (20)
idol, wszystko fajnie, tylko proponuje Ci cos
takiego...Nie wierszuj znanych fraszek...Wymysl cos
swojego - wiem, ze potrafisz...:) Juz jeden taki jest,
co wierszuje podstarzale dowcipy...( Fuj!) Nie gniewaj
sie, bo, wiesz, ze chce dla Ciebie dobrze...:)) Ale
zrymowales bardzo zgrabnie :) (...prawie
poglaskalam...)
Ciekawy wiersz z mądrą puentą :)
cieszę się, że popracowałeś na tym wierszem :-) ta
wersja jest już dużo lepsza a humor pozostał :-)
Piękny, dowcipny i zgrabny wierszyk. Brawo!+!!!
Cnotliwi: Ona niesie kota w worku, on - znak zapytania
w rozporku.