Co cieszy ...
bo ja wiem...?
co cieszy wierszem pełnego poetę
łagodzi ciężar brakujących rymów?
chyba ta szansa że piękno chwili
uda się otulić w końcu epitetem
że będzie domek i piesek seter
i ranek obok zastanie Kobietę
a echo uchem zamkniętej pustki
dnia nie podliczy
że ciągle ... "nie ten"
to coś jak wieczór na obcym dworcu
z pustą kieszenią
i wspólnym biletem
niby banalne
bo to szaleństwo
zazwyczaj przecież przechodzi z wiekiem...
Stopy ubrawszy w najlżejsze buty wciąż nie potrafię chodzić na skróty :-)
Komentarze (4)
W wierszu można wszystkie piękne chwile otulić
słowem... a czasem, kiedy pozwalamy słowom płynąć
swobodnie, to okazuje się, że wiersz tylko wyprzedził
fakty. Wcale niekoniecznie musi przechodzić z wiekiem
:) Podoba mi się - jak zwykle niebanalnie :)
czasami pisać łatwiej niż żyć - bardzo mi się podoba
Poetę...cieszy wszystko wokoło, bo ma wrażliwą duszę!
napiszę tyle - mądry wiersz.