Codzienność
Samobójcze myśli,
ogromna chęć zniknięcia,
są codziennością.
Poranek,otwarcie oczu,
świat widzę przez łzy...
Świadomość rzeczywistości,
to nie był zły sen,
to dzieje się naprawdę.
Nie wiem czym zasłużyłam,
czy coś złego zrobiłam?
Dlaczego świat tak mnie nienawidzi,
za co Bóg tak mnie karze?
Najpierw cierpiałam fizycznie,
przez jakże wspaniałego człowieka.
Następnie uwierzyłam na nowo,
wszystko układało się tak kolorowo.
Wszystko złudzeniem było,
moje naiwne serce znowu uwierzyło.
Czar prysnął,
Wszystko się skończyło.
Komentarze (1)
Taki jest los uczciwego człowieka, który od życia
wymaga tylko tyle, żeby być tak po prostu
szczęśliwym..
Nie ma wytłumaczenia dlaczego zbiera bicze za niewinne
trwanie w tej dziwnej rzeczywistości
Sama szukam odpowiedzi i jak na razie za każdą bramką
siedzi tylko "zonk"
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w tej podłej
rzeczywistości