coś niepojętego...
To uczucie
tak silne, trwałe-
- nie do opisania,
wali cały świat
na głowę,
burzy wszelkie
przekonania...
Stajesz się
innym człowiekiem,
robisz rzeczy
absurdalne.
Jak masz nie być
obcy innym,
gdy sam siebie
nie poznajesz...?
Jesteś gotów
się poniżać:
marznąć, umrzeć,
stracić nogi
byle dostrzec
uznanie w oczach
tej drugiej osoby...
Oddasz wszystko
za jej uśmiech,
za jej szczęście,
choćbyś za to
poświęcenie
już do końca
musiał cierpieć...
To uczucie,
które wiele
jest w stanie
wybaczyć,
mimo łez i bólu
każdy z nas
chce go doświadczyć...
Może związać,
jednak czasem
też rozdzielić.
Nie opiszą tego stanu
żadne słowa...
Coś niepojętego,
nie do określenia,
wpisanego w serce.
Wiesz już
o czym mowa...?
Komentarze (1)
Wiem o czym mowa bardziej niż może się zdawać, bo
właśnie stawiam na szli całe moje żecie - a ryzyko
ogromne. Podpisuję się pod każdym slowem twojego
wiersza.