Cy sie osotajom
opowiadanie gwarowe
Kie sie osotajom
Głupcami łatwo kierować i wyciągać dlo
sobie korzyści.
Totyz coby sie tacy naleźli pore roków temu
nomądrzejsi w rządzie wykreślyli nauke
historyje i klasyke lektur w skołak
podstawowyk i więksyk...
Za to włozyli historyje świata, postępu i
moźliwości na hyr i bogactwo...
Polocy to noród pracowity totyz ik robotom
bogaci sie zachód. W nobrudniejsej robocie
celujom nasi wykształceni na uniwersytetak
ludzie...Ojcyzna przecie juz ślebodno, ceko
na swoje dzieci wyziero kie sie wrócom.
Powtórka z rozrywki a moze z niewoli, bo
niewola moze być choćjako...
Niewolić ludzi mozno nie ino knutem ale i
słowem...
To straśnie brzyćki plan napuścić jednyk na
drugik Poloków i sami sie
poniechomy...Wyśmiewomy sie jedni z drugik,
z biedy, z wykształcenio,
ponizomy samyk sobie, a w ocak świata co
scuje jednyk na drugik i wyciągo korzyści
to syćka jesteśmy do ujarzmienio, bo zgoda
buduje a niezgoda rujnuje...
Patrzem i widzem coroz więcej Radziwiłłów
co pod płoscykiem dobra Ojcyzny
sprzymierzali sie z jej wrogami...Ludzie
prości wiedzieli jakie dobro Ojcyzny
ale zanim góra zmądrzała, przecierpieli nie
jedno...Cy zaś momy powtórke z
rozrywki...zanim nojpazerniejsi pojedzom
jaz im w garle stanie...i nie bedom mieli
wyrzutów sumienio. Połapali sie na lep jak
muchy i nie w głowie im dobro Ojcystego
skrowka, majom sie za co...A do cego
doprowadziyli ze wykształceni młodzi nie
wiedzom fto to był Kościuszko cy tyz
Sienkiewicz abo Slowacki...coz pedzieć coby
nikogo nie obrazić...Za to znajom języki i
obcom literature i kulture zapłaciyli
komusi za to trzydzieści srybników...Kie
sie obocom to im ostanie ino wiyrba abo
inno gałąź bo jakoz im bedzie dalej zyć, cy
jak ksiązkowy Kmicic zdązom sie opamiętać i
zająć odpowiednie dlo Poloków miejsce, cy
zdązom przed Panem Bogiem...tak śtuderujem
na wierk Gubałówki bok przecie z rodu
góroli wysoko urodzonyk na tyj nasej
zokopiańskiej dziedzinie...Haj...
Komentarze (18)
Jest hej no bo mądrze piszesz ale czy to co da? Każdy
zadufany w swoim najmądrzejszym zdaniu i za jego
pomyślność by nawet duszę diabłu sprzedał. A gdzie tu
Polska. Polska jak sierota porzucona przez własne
zapalczywe dzieci powoli umiera. Sprzedają ja na
obcych targach tłumacząc to jak Zacytowany przez
Ciebie Radziwiłł. Nie chcę więcej pisać bo czuje
bezsilność. Pozdrawiam z plusem:)))
ty moja cudna Pani
Bardzo mądra refleksja na czasie. Na razie wszystko
idzie w złym kierunku, ale jeszcze może być pięknie,
musimy tylko wszyscy chcieć.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego
Pięknie skoruso ..
taka jest prawda,
na razie nic dobrego to nie wróży,
pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz porusza serce, bardzo na tak :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Mam takie samo odczucie jak Mgiełka028
Prawdziwe i smutne.
Pozdrawiam:)
Prawdziwe i bardzo smutne. Bardzo dziękuję za wiersz.
Pozdrawiam :)
Trudny czas nastał dla nas...
Miłego popołudnia:)
Nic dodać, nic ująć...Haj
Pozdrawiam :)
W sedno i mądrze, podziwiam też gwarą napisane wersy,
pozdrawiam ciepło.
Smutne Twoje rozważania Jarzębinko, to prawda, że
ludzie są podzieleni, a przecież zgoda buduje, a
niezgoda rujnuje, to prawda, że giną autorytety, że
znikają dobre, ważne pozycje literackie, że młodzi
często nie znają historii, ani nie znają ważnych dla
Polski autorów czy bohaterów, to bardzo smutne i
niestety tak właśnie się dzieje...
Quo vadis Polsko, to pytanie nadal jest aktualne...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za mądrą refleksję :)
Witaj :-)
Oj, kłaniam się Tobie, Skoruso, za to opowiadanie. W
zasadzie to nie mam nic do dodania. Napisałaś
wszystko... Prawda, często bardzo smutna, od
pierwszego do ostatniego wersu.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Żyjemy w świecie, w którym obala się autorytety,
niszczy religię, chamstwo i pazerność jest cenione
bardziej niż kultura i skromność. Tak jak piszesz,
ludzie są podzieleni, więc łatwiej nimi manipulować.
Brak dobrego gospodarza w Ojczyźnie, prywata i
skłócenie się z sąsiadami... Niestety nie wyciągamy,
jako naród, nauki z przeszłości, gdzie liberum veto
niszczyło państwo. Jakże trudno o jedność w narodzie w
budowaniu państwa tak, aby wszystkim żyło się lepiej a
Polak z Polakiem byli przyjaciółmi a nie skłóconymi
ludźmi.
Pozdrawiam
Radziwiłłowie, i Liberum veto jakoś mi tak, i
niepięknie się w historii zapisali.
Twoje opowiadanie bardzo mądre i piękne.