Szczęście
Czekam na dni radości...
Chwyciłam szczęście w ręce
Lecz ono uciekło
Znalazło wyjście
.. Dlaczego ode mnie odeszło?
Zamknęłam zmęczone powieki
I tam je ujrzałam
Nie słyszałam krzyku...
Nie widziałam strachu
Byłam człowiekiem
A mym przyjacielem zadowolenie
Ukochałam w końcu wszystko
Zaprzestałam zbędnych słów
Uśmiechnęłam się do siebie
A me szczęścia
Powraca powoli..
Powoli...
Kiedy to nadejdzie? ... wiersz taki o :P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.