Z cyklu: Zimowe Preludia
pod wrześniowo spopielałym niebem
znów do ciebie piszę potrącając myśli
lubię układać zdania
o zapachu powietrza
zgniło- jesienno- liściowo
tłumiącym wanilię
dziś jest ciepło
drzewa nie zdążyły osierocić ptaków
w pokoju obok ktoś mówi
o wiśniowym winie
trzaskają drzwi
czekam na
„nim opadną liście z drzew”
może będziesz
pamiętasz 28 lipca?
wtedy też ktoś komuś
ktoś na kogoś
że szybko
że obok
nie chcę
samotnieć czterojesiennie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.