Czarne labedzie
Dedykuje wszystkim kochajacym ptaki i zwierzeta
W niedziele bylam na spacerze,
Nad jeziorem, gdzie czarne labedzie.
Kazdy podplywa, chleb z reki bierze
I szuka, czy wiecej pokarmu bedzie.
Patryczek, moj wnusio kochany
O chlebek dla ptaszkow takze pytal,
Rzucal chleb na wode, tak uradowany,
Bo labadz go spiewem przywital.
A dziob tego ptaka jest czerwony,
Co dodaje mu niezwyklej urody.
I pieknie blyszczace od slonca ogony
Pelno jeszcze na nich kropel wody.
Glowy ptaki dumnie do gory zdzieraja,
Osadzone na dlugiej szyi - pelnej
gracji.
I tyle wdzieku w ruchach swoich maja
I piekna - w niezwyklej czerni karnacji.
Ptaki dla rejonu tego sa symbolem,
Bo nigdzie wiecej ich nie znajdziecie,
Roznia sie bowiem swym czarnym kolorem,
Z pewnoscia tu znowu przyjdziecie.
Labadz jest przyjacielem czlowieka
Wcale sie go nie boi, nie stroni,
I pedzi don z nadzieja i pokarmu czeka,
Chociaz bys go chcial sila odgonic.
Ciagna wiec ludzie nad brzegi jeziora
Podziwiac te cudne stworzenia.
A teraz przeciez jest wiosenna pora
Zachwycisz swych oczu - spojrzenia.
Komentarze (4)
Łabędzie Ciebie pokochały.....
Tak ładnie o nich piszesz....
One nasze marzenia zabierały....
By z nimi powrócić, wiosennym listkiem
ciekawie opisana sytuacja .. wierszem nieźle sie
czyta))
Ludzie ,którzy kochają zwierzęta są uznawani za
dobrych ludzi.Zwierzęta to doskonale wyczuwają i na
pewno te czarne łabędzie też i nie do wszystkich
podpływają...
Podoba mi się :) Taka zwykła sytuacja, a jak ładnie w
wierszu opisana :) No i bardzo ładny opis łabędzi-
przede wszystkim! Szkoda tylko, ze bez polskich znaków
;)