*Czarne myśli!
- Słuchaj Krzysiu, bo jest sprawa
jest początek grudnia,
a mi okres się niestety
już miesiąc opóźnia.
Nie wiem co mam teraz zrobić
czy iść do lekarza,
gdyż się taki numer w życiu
nie każdemu zdarza.
Chyba, że to menopauza
wszak mam swoje lata,
albo tylko moje ciało
jakieś figle płata.
Tylko czasem nie daj Boże
żebym zaciążyła,
to dopiero niespodzianka
dla wszystkich by była.
Bo gdyby się urodziła
córka, dajmy na to,
to do ciebie by mówiła
dziadku a nie tato!
- Ależ Haniu co ty pleciesz
jestem przecież młody,
fakt, już jestem nieco łysy
i nie mam urody.
Ale jeszcze w razie czego
dam radę wychować,
zatem sprawdźmy u lekarza
czy wózek kupować!
Komentarze (52)
Witaj Kryzchno, no i napisales super! tylko dlaczego
nas czytelników zostawiłeś w cliffhanger... no chyba,
sam paznockcie obgryzasz:))) Moc srdecznosci:)
czwartki - poniedziałki, masz rację, to słaby punkt
wiersza,ale nie wykombinowałem, choć próbowałem,
inaczej. A nie chciałem tego wątku wycinać, choć o tym
myślałem. Jak masz pomysł, jak to przekombinować, to
chętnie skorzystam, choć nie wiem, czy mnie
stać...pzdr
świetnie z humorem ....tak podejrzewam że to wina 500+
teraz kobiety dłuuuuugo młode - szykuj
chrzciny:-)))))))
hahhaha...pozdrawiam :)
Dobre. Samo życie i pokpiwanie sobie z niego. + i
Miłego dnia.
Krzychu Ty żartownisiu jeden
aż ze śmiechu mam łzy w oczach
serdeczności:)
... od przybytku głowa nie boli... fantastycznie
Krzysztofie.. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego
weekendu
Witaj Krzychno,Satyra fajna bardzo mi się
podoba.Dlaczego pytasz czy zimno na wschodzie skoro
mieszkam na zachodzie ? chyba, że nie wiesz gdzie jest
Chorzów a więc już Ci wyjaśniam koło
Katowic,pozdrawiam miło Cię było poznać.:)
Sara urodziła mając 60 lat!
przecież ostatnio miałeś awarię i łokcie poobijane,
więc raczej nie ma szans :))) chyba :))ale jeśli
jednak... to wiedz że późne rodzicielstwo odmładza
;))
pozdrawiam z uśmiechem
Tradycyjnie u Ciebie wesoło. Kolejny świetny wiersz.
pzdr
... nie wywołuj wilka z lasu...miałam kiedyś pacjentkę
do porodu,która rodziła ze swoją synową...synowa miała
28 lata, a ona 54lata i obie urodziły bliźnięta...
miłej soboty:))
Lubię Twoje poczucie humoru, wprowadzasz na bej
pogodną atmosferę:)
Fajny, wesoły wiersz,
nawiasem mówiąc bywają takie niespodzianki i to
całkiem często z tego co wiem, znam taki przypadek u
mojej koleżanki,
różnica wieku między córkami naście lat.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajna ironiczna satyra :))
Pozdrawiam z uśmiechem :)