Czarny anioł...
Odziany w czarny płaszcz rozpaczy
Świat przesłoniłeś łzawym potokiem
Na głowie kaptur zakryte oczy
Może dlatego ślepiec choć z wzrokiem
Na Twoich dłoniach dwie rękawice
Szorstkim dotykiem ciało raniłeś
Na nogach buty przy nich ostrogi
Z obietnic których juz nie spełniłeś
Oto i cała postać już stoi
Tego co kochał a później zgnoił...
Dla Tego który... Może troche dziwny ale jak bardzo prawdziwy...
autor
zapłakany_anioł
Dodano: 2007-10-19 11:37:25
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Smutne, ale prawdziwe.
To już chyba nie anioł ale czart w ciele
człowieka...taki pojawił sie tez w moim zyciu.