Czarodzieje słów
Czarodzieje słów umierają samotnie,
Gdzieś na płatkach czarnych chryzantem.
Na końcu jedwabnej nitki Ariadny.
Odchodzą cicho, milknącym echem dźwięku.
Czasem wracają … szelestem
majowym,
Kroplami tęczy purpurowego zachodu.
Leniwym dotykiem wrażeń …
Ulotnym zapachem przeszłości.
Przechodnie o wrażliwych spojrzeniach
Przystają na chwilkę …
Deszcz, słowa, zachwyt tęczowy.
Chwila refleksji, uśmiech … i w
drogę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.